☁️ Niebo ☁️

Deszcz... ślizga droga... zmęczenie... noc... wracając do domu tracę panowanie nad samochodem... Hamulec... pisk opon... drzewo i cisza... mrok. ~ ✨ ~ Kiedy się budzę nic nie czuję, ani bólu, ani smutku dosłownie nic dopóki nieuświadamiam sobie co się wydarzyło... ~ ✨ ~ Wypadek... śmierć... Czuję strach, panikę... czuję się zagubiony... samotny... potrzebuję pomocy. Rozglądam się wokoło. Pytam sam siebie: "Czy to jest królestwo aniołów?" Słyszę cichy szelest skrzydeł... czuję delikatny dotyk czyjejś dłoni na moim ramieniu... odwracam się i widzę ją... młodą kobietę... a może Archanielice. Uśmiecha się ciepło, niczym matka. Za nią widzę innych. W ich oczach widziałem współczucie i wsparcie. Ona szepcze: "Witaj, duszyczko... nie bój się, jestem Ariel" Podchodzi inny Archanioł, mowi: "Jestem Rafał" Trzeci tak jak Ariel przybliza się do mnie i kładzie rękę na moim ramieniu, mówi: "Ja jestem Barachiel" Ariel wciąż się uśmiechając mówi łagodne: "Jesteśmy tu żeby Ci pomóc" ~ ✨ ~ "Pamiętaj... nie jesteś sam... nigdy"