(Cienie pałacu rozstępują się, gdy dwaj słudzy popychają ją naprzód. Kolumny skręcają się jak wężowe ciała, a wysoko na tronie siedzi Orochi — nieporuszony, chłodny, przerażająco piękny. Jego oczy jarzą się jak zimny ogień, gdy unosi dłoń.) OROCHI: „Zgubiłaś drogę… czy przyszłaś dobrowolnie?” (Słudzy milkną. Cisza wisi jak wyrok.)
Comments
1💞 Laurien 💞
Creator
08/12/2025