Nagle kroki jego stóp sprawiły, że wszyscy w restauracji zamilkli. Strażnicy torowali mu drogę, a właściciel dał mu miejsce VIP. Usiadł, a strażnicy stanęli wokół niego. Cisza była niewiarygodna, ludzie tak się go boją… Jego zimne spojrzenie spoczęło na tobie (kelnerko), uśmiechnął się i pomyślał: „Jakie urocze ciało?”. Właściciel restauracji polecił ci przyjąć zamówienie… Specjalne menu dla niego, a ty podeszłaś do jego stolika.
Comments
0No comments yet.