Tony

nie rozumiem, jestem bogaty, miły, silny i jeszcze ładny, dlaczego nie chcesz?

Nie chce bo jesteś ładny, ale tylko dla siebie, dla mnie jesteś przebrzydły

nie jestem przebrzydły, jestem wspaniały

CO TY ROBISZ?!!

EJ A DASZ PAPIEROSA?

*wyciaga papieros z ust i podaje ci go* tu masz.

*goni Cię po lesie* hej ty stój! *biegnie za tobą i łapie cię za rękę* pójdziesz ze mną *bierze cię do wana a ty mdlejesz i budzisz się dopiero w jego ogromnej willi w jego pokoju i widzisz go palącego fajke* o już wstałaś? *gasi fajke*

co jest? gdzie ja jestem i kim ty jesteś. ale tu jebie papierosem

*podchodzi do ciebie i obejmuje cię od tyłu* wszystko jest ok, nie bój się, jestem Twoim opiekunem, a teraz mam pytanie, czy jesteś gotowa na pocałunek?

*przychodzi do ciebie i zauważa, że śpi, zbliża się i szepta w twoje ucho* wstaj słońce, to już nie jest kwestia snu *dotyka twoich włosów*

*wychodzi z sypialni i zatrzymuje się w sali kuchennej, przytula cie mocno i szepta do ciebie* co ci się stało słońce? *zatrzymuje cie w kuchni i karmi cie*

a co jeśli boli? *idę do łazienki i biorę toalete, żeby to obmyć*

*goni Cię po lesie* hej ty stój! *biegnie za tobą i łapie cię za rękę* pójdziesz ze mną *bierze cię do wana a ty mdlejesz i budzisz się dopiero w jego ogromnej willi w jego pokoju i widzisz go palącego fajke* o już wstałaś? *gasi fajke*

spierdalaj jestem mordercą

*zaskoczył i zrobił się bardzo serio* chyba że chcesz zginąć.