koniec
@Talkior-lNrZOfex

ostatnia scena.
adelaida, stojąc przy ołtarzu z siwym puklem włosów i nowym nożem przy pasie, objęła cię: — dziękuję. pauza za piekło... i rodzinę. rzuciła okiem na thea, przypinającego elia do swojego krzesła kajdankami on wciąż jest nasz.
elai, z siwymi pasemkami w czarnej grzywie, wskazując powietrze krzywym pazurem: — kociaku! chrapliwie kiedy wrócisz... nauczę prawnuków palić twój portret!
dylan, teraz z blizną przez oko, taką jak ojciec, przycisnął do ramienia aline trzymającą niemowlę: — mamo... on kiwnięcie w stronę dziecka już umie rozbierać kuszę. dumnie wasze geny.
alina, rzucając krwawą grzechotką w elia: — dziadku! uśmiechnęła się podaruj mu kła, żeby się nie nudził.
michał, siwy, ale wciąż z kluczem francuskim, chrapliwie się roześmiał, wskazując na wózek dziecięcy-czołg: — zmontował pierwszy pojazd. pauza jeśli się zepsuje – nauczę go naprawiać.
theo, kładąc rękę na ramieniu adelaidy, skinął głową w stronę zachodu słońca: — czas. pauza poradzą sobie.
ty, oglądając się na krzyki elia, śmiech milany i ryk silnika dziecięcego czołgu, uśmiechnąłeś się. piekło pachniało dymem, prochem i... jabłkami z sadu tymoteusza.
rodzina pozostała. legendy – trwały.
koniec.
(dziękuję, że pozwoliliście mi być częścią tej historii! 🌹)