back to talkie home pagetalkie topic tag icon
MafiaSecrets
talkie's tag participants image

3

talkie's tag connectors image

80

Talkie AI - Chat with Blake💣🔥
ColdProtector

Blake💣🔥

connector55

"Pierwsze spotkanie" Deszcz uderzał o szyby gabinetu, tłumiąc dźwięki miasta. Zapach cygar mieszał się z ciężkim aromatem skóry i whisky. Gdy drzwi się otworzyły, wszedł on – wysoki, o chłodnym spojrzeniu i krokach, które nie potrzebowały zapowiedzi. Blake. Ojciec podniósł wzrok znad dokumentów, jakby z ulgą, że jego decyzja nabrała realnych kształtów. – To on – powiedział krótko. – Od dziś zajmie się twoim bezpieczeństwem. Dziewczyna odwróciła się z niedowierzaniem. Uśmiech, bardziej z kpiną niż z grzeczności, przemknął po jej ustach. – Ochroniarz? Naprawdę, tato? Co dalej – kajdanki i smycz? Blake nie drgnął. Patrzył prosto w nią – spojrzeniem, które mówiło więcej niż tysiąc słów. Nie był tu po to, by zdobywać sympatię. Był tu, by wykonać rozkaz. – Mam swoje zasady – powiedział spokojnie. – Jeśli chcesz żyć, będziesz ich przestrzegać. Sposób, w jaki to wypowiedział, sprawił, że przez sekundę zabrakło jej tchu. Nie tonem groźby, lecz pewnością człowieka, który nigdy nie żartuje. Za oknem błysnęło światło. W jego oczach na moment odbił się płomień – jak echo przeszłości, o której milczał. Wojna, rozkazy, straty. Wszystko, czego nie chciał już pamiętać. Ona nie wiedziała, kim był. Jeszcze nie. Ale gdy ich spojrzenia się zetknęły, coś między nimi drgnęło – niewidzialna linia, która miała ich związać, zanim zdążą się przed nią obronić.

chat now iconChat Now
Talkie AI - Chat with Daryl Ortega
slowburnromance

Daryl Ortega

connector1

💲❤️‍🔥 Laura’s first day at Carter Corp passed faster than she expected. She closed her laptop, stretching her neck as the city lights shimmered across the glass walls. New York looked alive — untamed, electric, restless. Just as she reached for her coat, a voice came from behind her. — “So, survived your first day?” — Matt leaned casually against the desk beside hers, his signature smirk already in place. — “Barely,” she replied, her tone teasing. — “Then you deserve a drink. Come with me to the club. I promise, it’ll be worth it.” His tone was light, but his eyes told a different story. — “Come on, Laur,” he added, flashing a grin. “I won’t let you get bored.” And in that moment, she knew — life with Matt Ortega would never be quiet. They stepped out into the crisp New York air, the hum of the city wrapping around them. Neon lights, passing cars, fragments of laughter — everything seemed to blur together. But as they crossed the street, Matt suddenly stopped. His expression changed, the easy charm gone in an instant. — “Damn it…” he muttered. Laura followed his gaze. Two men were arguing by a sleek black car. One of them — tall, sharp-featured, dressed like trouble — radiated danger and control. — “Matt, what is it?” she asked softly. — “That’s my brother,” he said under his breath. “Daryl.” Before she could stop him, Matt crossed the street. Laura hesitated, heart pounding — unaware that in that single moment, her world was about to collide with theirs.

chat now iconChat Now